rmx |
Administrator |
|
|
Dołączył: 27 Sie 2006 |
Posty: 499 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Skąd: Bydgoszcz |
|
|
|
|
|
|
Staffordshire bull terrier - staffik, SBT - na pozór jest psem do kynoterapii:
- nie jest agresywny w stosunku do człowieka
- kocha wszystkich ludzi, szczególnie dzieci - w swej ojczyźnie Anglii nazywany jest nawet "psem niańką"
- ma zmniejszoną ilość receptorów, dzięki czemu nawet mało delikatne traktowanie przez dzieci traktuje jak zabawę
- jest inteligentny i łatwo uczy się
- jest psem średniej wielkości
- pomimo swej masy (ok. 20 kg) jest bardzo zwinny i szybki
- jest skory do zabawy
- nie jest strachliwy
Jednak osobiście nigdy nie polecę tej rasy do kynoterapii rozumianej jako AAT. Z jednego prostego powodu: ta rasa została stworzona do walki z innymi psami. Staffiki są to psy silne, bardzo szybkie, o mocnych szczękach - kciuk dorosłego mogą odgryźć jednym kłapnięciem ! Dlatego niekontrolowane ich zachowanie może być opłakane w skutkach. Wystarczy, że staffik w trakcie zajęć usłyszy zaczepne szczekanie innego psa - może zerwać się gwałtownie. Instynkt walki może okazać się silniejszy niż to, że uczestniczy w zajęciach terapeutycznych. Płacz dziecka powoduje (jest to bardzo często obserwowana w tej rasie reakcja), że staffik przypada do podłoża i zamiera jakby chciał schować się pod ziemię, by dalej nie straszyć dziecka. Nie zawsze taka reakcja jest wskazana ! Poza tym staffiki to "intelektualiści" - nie wykonują poleceń mechanicznie, czy odruchowo. Czasami zdarza się, że nim wykonaną polecenie upewniają się wzrokiem "czy naprawdę chcesz żebym to wykonał ?" i gdy widzą, że komenda nadal "wisi w powietrzu" to wykonując ją całą swoją postawą mówią "no dobrze zrobię to tylko dla ciebie". I jeszcze jedna rzecz, na którą chcę zwrócić uwagę w tej rasie: "bojowy ogon". Staffik ciesząc się okazuje radość całym ciałem - jest to swego rodzaju taniec - wywija przy tym ogonem na wszystkie strony. Uderzenie jego ogona jest bolesne - nawet dla dorosłego. Poza tym staffik w w intensywnej zabawie "nakręca się" tak, że potrafi przekroczyć granice zabawy kontrolowanej przez człowieka i to on próbuje dyktować swoje warunki. Dlatego staffik - choć ma tyle zalet i może sprawdzić się na pokazach, czy zajęciach typu AAA - NIE POWINIEN być używany do zajęć terapeutycznych !
Od 14 lat mam w domu sukę staffordshire bull terriera, a od 8 lat psa. Sukę wyszkoliłem tak, że chodziłem z nią - bardzo często BEZ SMYCZY - pieszo do pracy i z pracy ok. 5 km przez centrum miasta przechodząc kilka razy przez jezdnię zarówno na przejściach ze światłami jak i bez, chodząc w tłumie - szczególnie w rejonie przystanków autobusowych. Nie miałem nigdy żadnego incydentu na tych spacerach. Myślę, że to dobrze ilustruje siłę spokoju stafika, jego posłuszeństwo, zaufanie do przewodnika i potencjał szkoleniowy tego psa. Jednak szkolenie nie jest w stanie wyeliminować zachować instynktownych. Moja posłuszna suka "zapominała" wszystko gdy tylko usłyszała wybuch petardy czy podobny huk. Instynkt powodował, że działając na rdzeniu nerwowym jedynym jej celem w takiej sytuacji była ucieczka ! Nie istniało nic oprócz tego. Po chwili mogła słyszeć i reagować na moje uspokajające polecenia, ale nie w tym momencie. Mimo różnych prób nie udało mi się tego wyeliminować - z instynktem nikt nie wygra ! Natomiast udało mi się zmniejszyć jej reakcję panicznego strachu na szczęk garnków. Najprawdopodobniej doznała tego urazu jeszcze jako noworodek ponieważ jej miot był "odchowany" w kuchni. Przez wiele lat szczęk garnka powodował u suki kulenie się i paniczną ucieczkę na oślep. Długoletnia praca spowodowała, że suka wzdraga się na ten dźwięk ale udaje się jej opanować odruch ucieczki. Szukając psa do kynoterapii należy zwracać uwagę na pierwotną użytkowość (przeznaczenie) rasy. Ale jak widać z powyższego przykładu ważna jest również selekcja odpowiedniej hodowli, takiej która dba o odpowiednie warunki i socjalizację swoich psów. |
|