Asia |
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2006 |
Posty: 137 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Skąd: Elbląg/Wilkowo |
|
|
|
|
|
|
Bo tak to wygląda. Na razie nie jest nic zatwierdzone, ale jest wiadomo, że kynoterapia jest (podobnie jak i hipoterapia) metodą wspierającą rehabilitację, więc szkoły specjalne, integracyjne, bądż ośrodki rehabilitacyjne. Mogą zatrudniać osoby do prowadzenia takich zajęć (wprowadzają to na ogół jako innowacje, albo właśnie motodę wspierającą rehabilitację) i tak już się dzieje. Wiele instytucji zatrudnia osoby do prowadzenia takich zajęć, ale żadna z nich nie zatrudni kogoś z ulicy, bez jakiegokolwiek przygotowania (chociażby kursu podstawowego - trwającego weekeng), jak również każdy chce zobaczyć dokumenty psa, chociaż większość takich instytucji nie wie jeszcze jakie dokumenty ten pies powinien mieć.
Dlatego wprowadzenie kynoterapii jako zawodu uważam za słuszne, wtedy jasno określone będą standardy i reguły, których trzeba będzie przestrzegać. Osobiście uważam, nawet teraz (kiedy jeszcze tego nie ma), ze każda osoba wchodząca na takie zajęcia powinna chociażby sama dla siebie jakiś kurs skończyc, a i pies nie może być pierwszy lepszy, bo jest miły i dzieci lubi. Sama mam 3 psy i nie każdego bym na zajęcia wzięła i nie do dzieci z każdym schorzeniem, mimo że wszystkie są kochane, uwielbiają pieszczoty, dzieci i moge z nimi wszystko zrobić.
A kto komu i za co bedzie płacił, to zobaczymy.
Przyjrzyj się hipoterapii - to jest bardzo podobne, też są organizacje, które robią kursy (odpłatne), a ktoś za to płaci.
Jak chcesz być tylko wolontariuszem, o musisz pracować z kynoterapeutą, wiec jedna osoba z Was musi skończyć odpowiedni kurs. Jeśli ty go skończysz, możesz sobie do pomocy wziąć i pięciu wolontariuszy i od Ciebie będzie zależeć, czy będziesz od nich wymagała skończenia jakiegoś kursu czy nie.
A pies po egzaminach, bedzie psem terapeutycznym, a nie burkiem na zajęciach. Jest różnica między psem terapeutycznym, a psem asystującym (to taki bez egzaminu).
Poza tym jeśli coś by się na zajęciach wydarzyła, a ty i twój pupilek nie mielibyście żadnych kwalifikacji, to sprawa w sądzie murowana i to z orzeczeniem o Waszej winie.
Te wszystkie ustalenia są po to żeby pomóc, a nie wyciągać kase, przynajmniej nie wszyscy ludzie tacy są. Popatrz na to z takiego punktu widzenia. |
|